Wda Świecie – Start Pruszcz 1-3 (1-1, 0-0) po dogrywce
Bramki: 0-1 Słaby (59. – samoboójcza), 1-1 Skorupa (66. – samobójcza), 1-2 Czerwiński (94.), 1-3 Wanat (97.)
Żółte kartki: Frankiewicz, Żyliński, Ratkowski (Wda) – Igliński, Zieliński, Semrau (Start)
Sędziował: Damian Dorn (Bydgoszcz)
Wda: Materna – Słaby, Widz (70. Graczyk), Safian, Kułakowski, Frankiewicz, Ławicki (81. Chruścicki), Wenerski, Januszewski (46. Ratkowski), Majka (91. Sass), Węgrzyn (60. Żyliński)
Wda Świecie do pucharowej potyczki ze Startem Pruszcz przystąpiła w zupełnie innym składzie niż w meczach ligowych. W podstawowej jedenastce trener Michał Żurowski desygnował do gry aż siedmiu młodzieżowców. Pierwsza połowa spotkania nie przyniosła spodziewanych emocji. Obie drużyny grały wolno i brakowało im dokładności. W ciągu premierowych 45.minut nie odnotowaliśmy żadnego celnego strzału z obu stron. W przerwie trener Startu wprowadził na drugą połowę do gry doświadczonych Wanata, Czerwińskiego i Ovsiaka co ożywiło poczynania ofensywne Startu. W 59. minucie po szybko rozegranym rzucie wolnym w pole karne dośrodkował Wanat, a interweniujący Słaby niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki. Kilka minut później Majka zacentrował w pole karne Startu, a tam do własnej bramki trafił Skorupa i było 1-1. Mimo starań z obu stron w regulaminowym czasie gry wynik nie uległ już zmianie i sędzia zarządził dogrywkę. W niej już pierwsza groźna akcja Startu zakończyła się golem. Przed naszym polem karnym piłkę otrzymał Czerwiński i w swoim stylu uderzył po długim rogu nie do obrony. Chwilę później piłka znalazła się w bramce Semraua ale sędziowie odgwizdali spalonego. Zamiast remisu z akcją wyszli goście i Wanat ładnym strzałem zza pola karnego podwyższył prowadzenie przyjezdnych. W drugiej części dogrywki kibice bramek już nie zobaczyli i odpadnięcie Wdy z rozgrywek pucharowych stało się faktem.
